Na dzis przygotowalam kilka kredek w odcieniach cielistych/bezowych. W swojej toaletce nie posiadam kredki bialej, gdyz zrezygnowalam z niej jak tylko dowiedzialam sie o istnieniu i efektach kredek cielistych.
Wazne jest, by wspomniec tu o tym, ze naleze do osob z duza tendencja do przekrwionych bialek. Nawet, gdy jestem wypoczeta, moje bialka nigdy nie sa snieznobiale jak u innych ;)
Oto te, ktore mam i z ktorych jestem bardzo zadowolona.
|
Od gory: ● Max Factor 090 natural glaze ● Basic nr.10 (w DE wycofana ze sprzedazy po tym jak zamkneli siec drogerii Schlecker) ● NYX Wonder Pencil WP 01 light/clair ● NYX Wonder Pencil WP 02 medium/moyen ● Essence Big bright eyes 01 highlight it... nude contains carmine
|
Tak sie prezentuja na rece:
Od lewej:
▪ Max Factor: zawsze myslalam, ze jest to klasyczny odcien bezu, ale po tym jak porownalam ja z kredka NYX WP01 light stwierdzam, ze wchodzi ten kolor w jasny losos. Na lini wodnej robi bardzo naturalny efekt i sprawia, ze oczy staja sie swieze i wypoczete. Konsystencje ma w sam raz -jest miekka, als nie na tyle, by sie szybko zuzyc przez czeste temperowanie jej.
▪ Basic: odcien ciemniejszego lososia, wchodzi bardziej w roz/pomarancz, daje rowniez dobry efekt na lini wodnej, jest trwala i konsystencja przypomina kredke z Max Factor
▪ NYX WP 01 light: w moim wyobrazeniu idealny odcien cielistej kredki, z zoltym pigmentem, niestety przy tendencji do bardzo przekrwionych oczu, nie zawsze sobie ta kredka radzi z pelnym kryciem na lini wodnej, czego nie moge zarzucic jej poprzedniczka. Uzywam jej w moje lepsze dni, kiedy oczy wygladaja na wypoczete.
Jest to natomiast dobry odcien, ktory mozna zastosowac na luk brwiowy oraz luk Kupidyna. Bardzo fajnie sie rozciera i pozostawia naturalny efekt.
Obie kredki NYX, ktore posiadam sa na tyle miekkie, ze zuzywaja sie szybciej niz te z innych firm, ale nie na tyle, by uznac to za ich wielka wade.
▪ NYX WP 02 medium: odcien jest cielisty, ale nie w tym znaczeniu, ktore jestesmy przyzwyczajone uzywac do okreslania kredek na linie wodna. To cielisty odcien w doslownym tego slowa znaczeniu, gdyz jak widac na zdjeciu, laczy sie on z moja skora dloni. Mega fajnie kryje moja linie wodna w tych gorszych dniach,nie rzuca sie tak w oczy jak inne kredki, ale maskuje dobrze moja czesto zaczerwieniona linie wodna. Czasami przejade po niej jeszcze NYX WP 01 light, by uzyskac ten efekt swiezosci poprzez jasniejszy odcien bezu.
▪ Essence: odcien rozbielonego delikatnego rozu, pozostawia najmocniejszy efekt na lini wodnej, wpada prawie w biel, bardzo kontrastuje. Czego w niej nie lubie to to, ze przez jej mega miekkosc osadza sie na dolnych rzesach. Pod lukiem brwiowym sie u mnie nie sprawdzila, gdyz daje zbyt rozbielony i nienaturalny efekt.
A jakich kredek Wy uzywacie?
Ma moze ktoras z Was High Brow z Benefita? Jaki ma odcien? Warto zainwestowac?
Pozdrawiam