niedziela, 17 listopada 2013

Tusze do rzęs za ok 10zł, Miss Sporty, Eveline, Lovely

Tusze do rzęs...
Ja jakoś nie lubię dużo pieniążków inwestować w tusze do rzęs, skoro mogę mieć taki za 10 zł i być z niego zadowolona. I tak średnio po dwóch lub trzech miesiącach trzeba je wyrzucić. Choć nie powiem, że zawsze ucieszę się, gdy ktoś mi podaruje jakiś fajny markowy tusz. Nie miałam okazji przetestować wielu markowych tuszy, ale jeśli miałabym wydać ponad 20zł na jakiś tusz, to postawiłabym na jakiś z Maybelline. Na pewno nie dałabym 40zł za tusz z Loreal, a Astor to już w ogóle odpada, gdyż zraziłam się do tej marki tuszem z kolekcji Heidi Klume.

Oto aktualni wybrańcy. Niektórzy już zużyci, zachowani na potrzeby posta na blogu.
I tak od góry:
2. Miss Sporty Studio Lash 3D Volumythic
1. Eveline Extention Volume
1. Eveline Volumix Fiberlast
2. Lovely Volume Booster
3. Miss Sporty Studio Lash InstantVolume

Ciężko mi się zdecydować, która mascara jest najlepsza dla mnie, gdyż prawie wszystkie są super i dobrze się u mnie sprawdziły. Przy nazwach tuszy po lewej stronie przyznałam każdemu tuszowi miejsce. Może to coś Wam powie. Ja zadowolona byłam z czterech pierwszych mascar i wszystkie te cztery bym kupiła ponownie i kiedyś na pewno to uczynię. Narzekać mogłabym tylko na Miss Sporty Studio Lash InstantVolume - ten tusz stosowany jako jeden sam skleja rzęsy. Nie idzie z nim ujechać, że tak powiem po swojemu ;) Ale stosowany z innym tuszem, który najpierw fajnie rozczesze rzęsy, może dać super mega efekt, dlatego nie warto go skreślać. Reszta - czyli pozostała czwórka - stosowana pojedyńczo - w sensie bez użycia drugiego tuszu - daje bardzo fajne efekty. Ja jestem bardzo z nich zadowolona. Dałam za każdy z nich około 10zł i służą mi nienagannie, stąd nie widzę sensu ani pokusy wydać na tusz do rzęs większej kwoty skoro za te drugie 10-20zł mogę mieć coś innego ;)

Tak prezentują się szczoteczki. Chyba od razu można rozpoznać, że tusz na dole jest najgorszy z nich (ale w dalszym ciągu nie jest tuszem złym), dużo gęstego tuszu się na nim osadza, czasem zostaje to na rzęsach.

Jakie mascary polecacie? Szczególnie te z niższych półek, które są ogólnie dostępne np w Rossmannie czy w Naturze.
Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz