wtorek, 21 lutego 2012

Faza na sowy (?;)

Nie wiem, co Wy sądzicie o tych dodatkach z motywem sowy, ale ja je bardzo polubiłam, jak za chwile zobaczycie zresztą ;)

Zaczęło się od tych dwóch łańcuchów  wielkimi sowami. W sumie tą jedną sowę (tą przypominające stare złoto brudne) dostałam od mojej przyjaciółki rok rok temu na Boże Narodzenie. Drugą dokupiłam już sobie sama na allegro, gdyż tak mi się ten motyw spodobał, zresztą potrzebowałam coś w srebrze starym ;)



Jak już mam łańcuszki, to muszę mieć do nich odpowiednie kolczyki - pomyślałam sobie. Więc udało mi się kupić dwie pary do tego ala starego srebra na wyprzedażach:



Ale w dalszym ciągu nie miałam nic w ala starym złocie;) W końcu moja przyjaciółka o mnie pomyślała i sprezentowała mi z kolei na te Święta B.N, sówki w starym złocie brudnym. Ostatnio bardziej wolę nosić wkrętki, więc cieszę się tym bardziej :)


Innym razem byłam w New Yorkerze i wyczaiłam taki komplecik, też w starym brązie.
Wcześniej oczywiście widziałam go w jednym haulu u dziewczyny na YT ;)


A to już całkiem przypadkowo, ale i tak niezmiernie się cieszę - broszka (uwielbiam ją przyczepiać do ciężkich brązowych lub rudych swetrów zimowych z wełny)

Kupiona w Pimkim na wyprzedaży a jest identyczna jak ten komplet z New Yorkera :)

Co sądzicie o motywie sowy? A może macie inne motywy, za którymi szalejecie a ja o nich nic nie wiem.
Pozdrawiam

poniedziałek, 20 lutego 2012

Buble - Floslek krem do twarzy per aqua, zel pod oczy Ava Cosmetics

Kilka tygodni temu byłam na kilka dni w PL i kupiłam sobie

KREM INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY NA DZIEŃ HAPPY PER AQUA Z FLOSLEK LABORATORIUM
i
SERUM-ŻEL POD OCZY I NA POWIEKI  Z ZIELEM ŚWIETLIKA

oba produkty się u mnie nie sprawdziły, z tymże krem do twarzy jeszcze męczę i próbuję go skończyć a ten żel użyłam może raz i stoi...

No ale do rzeczy:

Na pierwszy plan idzie krem z Flosleku. Niestety nie zaspokaja mojej skóry na twarzy. Nie nawilża jej odpowiednio, po jednym kremowaniu powoduje ściągnięcie, dlatego zazwyczaj jak się wchłonie pierwsza warstwa, to nakładam drugą. Mam go jeszcze mniej niż połowę, więc mam nadzieję, że za jakieś 2 tyg go skończę. Póki co, nie polecam go dla osób z suchą cerą. Niewypał. Dałam za niego na promocji ok 15zł



Jest w sumie napisane, że krem jest przeznaczony dla skóry normalnej, więc nie wiem, czego się po nim spodziewałam. Chyba zmyliło mnie to per aqua i intensywne nawilżenie...

Z kolei z tym żelem pod oczy to trochę śmieszna historia. Ja nie mogę używać produktów w postaci żelu, gdyż ściągają mi skórę po aplikacji. A w tym przypadku nie wiem, o czym myślałam, wkładając to do koszyka. 




A stał ten żel pod oczy koło kremu (kremu, nie żelu) pod oczy z Ava Cosmetics, który już kiedyś miałam i byłam z niego bardzo zadowolona, ale tak to jest, jak sie ma nature TESTERA ;) Mało kiedy kupię produkt drugi raz, mimo że się u mnie sprawdził. Jak widzę coś nowego, to wolę testować nowości, a później często żałuję tak jak na przykład teraz. Też tak macie czasem?

Pozdrawiam

Pomadki do ust z KIKO

Hej,
jestem szczęśliwą posiadaczką trzech pomadek z KIKO :)
Mało tego, z wszystkich jestem zadowolona :)
Kupiłam je po promocyjnej cenie. Dwie za 3 euro, jedną za 2 euro, jeśli mnie pamięć nie myli.
Dwie z nich pochodzą z serii Creamy Lipstick a jedna z normalnej (bez nazwy, ale jest też kremowa)

Dają super kolor kremowy, są dobrze napigmentowane, nie wysuszają ust i nie podkreślają suchych skórek. Jednak trzeba odczekać minutke po aplikcji aż pomadka się fajnie wtopi w usta. Wtedy daje super efekt.







Bardzo polecam.
Cieszę się, że w moim centrum handlowym jest sklep KIKO :) gdyż ta marka ostatnio rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie po Europie i staje sie bardzo popularna, więc fajnie jest mieć możliwość przetestowania ich produktów.

Mam również PENCIL LIPGLOSS z ich kolekcji i jestem również wniebowzięta. Post o nich pojawi się za jakiś czas.
Pozdrawiam

sobota, 18 lutego 2012

Cienie do powiek INGLOT RAINBOW

Wyobraźcie sobie, ze interesuje sie makijażem, a nie miałam do tej pory żadnego cienia z Inglota - wstyd, co nie? Ale moim zdaniem na dobrej bazie pod cienie trzyma każdy cień nawet ten tani no name. Ja mam baze z Art Deco i nie zamieniłabym jej na nic innego.

Tak naprawdę cieni mi nie brakuje, bo mam jedną dużą paletę z Fraulein z ebaya, dwie ze sleeka i jedna z NYXa (post już wkrótce) ale zawsze chciałam wypróbować cienie z Inglota. Więc kupiłam sobie dwa potrójne cienie z serii Rainbow.

Cena, numerki cieni i swatche możecie zobaczyć na zdjęciach.



Wszystkie cienie z kolekcji Rainbow są matowe. Można je używać osobno lub mieszać.


Niestety nie udało mi się wychwycić prawdziwego kolorku tych cieni, tutaj wyglądają jakby się niczym nie różniły. W rzeczywistości trochę się różnią, ale minimalnie.



Moim zdaniem te cienie potrójne to dobre rozwiązanie. Mimo, że w niektórych cieniach nie różnią się one za wiele odcieniem (jak na przykład te moje beże) ale dwa kolorki na trzy są faktycznie inne, więc za tą cenę mamy już dwa odcienie a nie jeden jak w tych normalnych pojedyńczych cieniach.

Ja jestem z nich zadowolona. Jednak co muszę powiedzieć - na powiece się nie osypują, ale w paletce niestety tak, ale nie aż tak bardzo, żebym nie kupiła dwóch następnych, gdyż mam to w planach gdy tylko będę w PL w Poznaniu ;) W końcu nie bez powodu kupiłam paletkę na 4 cienie ;)

Podrawiam

czwartek, 16 lutego 2012

Torebki - nabytki ostatnich miesięcy.


Torebki, torebki i jeszcze raz torebki...

Jak już pewnie wiecie z moich wcześniejszych postów - uwielbiam torebki i jestem uzależniona od ich kupowania. Średnio raz na jakiś czas (pojęcie względne;) muszę sobie jakąś kupić. Jak mi coś wpadnie w oko, to nie mogę się temu oprzeć i muszę ją mieć. Choćby nie wiem co... ;)

Były Święta Bożego Narodzenia a to okazja, by naturalnie zażyczyć sobie pod choinkę co? 
No torebkę :)
Więc kilka z nich pochodzi właśnie z tej okazji a inne są z przecen :D

Tak się prezentują moje skarby:


Tą dostałam od mojej przyjaciółki Andzi pod choinkę :***

Z przecen z Tally Weijl za jedyne 7euro

Rówieniż z Tally Weijl

Z przecen z New Yorkera, jak widzicie za jedyne 5 euro.
Żal nie wziać ;):P

Orsay, 10 euro


Te dwie pochodzą oczywiście z firmy Atmosphere ze słynnego Primarka. 
Jestem wielką fanką ich torebek. Zawsze zamawiam je na allegro i zazwyczaj jestem z 
nich bardzo zadowolona :)

Codzienny makijaż

Dziś prezentuję taki zwykły, lekki, codzienny makijaż. Oczywiście w brązach, bo w tych odcieniach czuję się najlepiej.




Mam nadzieję, że brzuchy od poczków Was nie bolą za bardzo ;)

Ja kupiłam dziś symbolicznie dwa pączki, jeden dla mnie, drugi dla mojego chłopaka i zjedliśmy je do kawy, bo w Niemczech nie ma czegoś takiego jak Tłusty Czwartek...
Pozdrawiam :)

środa, 8 lutego 2012

Nail Tek Foundation II

Uwielbiam! To, co ta odżywka zrobiła z moimi paznokciami to jakiś cud.
Wiele razy miałam przeróżne odżywki, które obiecywały nie wiadomo co, a nigdy efektu nie widziałam, więc i do Nail Teka podeszłam sceptycznie. Ale baaardzo mile mnie zaskoczył.

Ja jakieś półtora roku temu, może nawet dwa lata już minęły, miałam żele na paznokciach. Jak mi paznokcie odrosły, było wszystko dobrze, nie używałam jakiejś super mega fajnej odżywki, po prostu pozwoliłam im odrosnąć na nowo i było wszystko ok. Ale po pewnym czasie zaczęły się rozdwajać. Były kruche i szybko się łamały. Generalnie zawsze były delikatne i cienkie, więc nie było to dla mnie żadną nowością, ale zaczęło mnie to już denerwować, bo potrafiłam nałożyć rano lakier na paznokcie, a po południu kawałek lakieru odprysł razem z jedną cienką warstwą paznokcia. Musiałam je mieć na krótko ścięte, nie mogłam zapuścić.

Aż w końcu zamówiłam sobie Nail Tek Foundation II. Oczywiście wytrzymałam tylko dwie kuracje tak jak się powinno tą odżywkę stosować tzn. dwa razy nakładałam codziennie warstwa po warstwie (jednak czwartego dnia już odżywka odpryskiwała, więc zmywałam ją i piątego dnia nakładałam na nowo). Po dwóch tygodniach kuracji zaczęłam odżywkę stosować jako base coat pod lakier. Jest idealna. Nie dość, że wzmacnia paznokcie, szybko się wchłania czy tam wysycha, to jeszcze pozostawia taki mleczny efekt. Ubóstwiam ją!



Myślałam, że efekt mocnych i długich paznokci będzie tak długo jak będę używać tą odżywkę, jednak minęły już dwa miesiące kiedy nie używam tej odżywki i paznokcie nadal są super :)

tak wygldały paznokcie po zastosowaniu odżywki (już pod koniec kuracji, bo jak widać paznokcie są łdne i długie:)




Jeden minus - gdy odżywki zostanie jakaś jedna czwarta buteleczki, gęstnieje i nie idzie jej już wydobyć - szkoda, ale i tak jestem z efektu jaki daje bardzo zadowolona i polecam każdemu.

Słyszałam jednak, że Eveline wypuściło teraz też coś na styl Nail Tek. Jednak nigdzie nie mogę znaleźć tej odżywki, w Rossmannah zawsze wykupione, a jest ona dwa razy tańsza niż Nail Tek, dlatego chciałam spróbować tym razem tą z Eveline. Co o niej sądzicie? Macie porównanie?

Pozdrawiam :)

Podwójna kredka żelowa Avon superSHOCK

Postanowiłam wypróbować tą grubą podwójną kredkę żelową z Avon superSHOCK.

Wzięłam tą o kolorkach cream dream i chocolate melt.

I o ile z brązowej końcówki jestem mega zadowolona - miękka, fajny kolor, bez drobinek, super się roziera, ale mimo wszystko trwała.

Za to tej drugiej końcówki nie użyłam ani razu. Dziwnie się rozciera, pozostawia jakieś drobinki, lekki brokat i generalnie po rozstarciu na maa jest prawie niewidzialna...

Koszt ok 15zł






Wniosek: bardziej opłaca się kupić tą pojedynczą kredkę z serii żelowych superSHOCK. Koszt jej w promocji to ok 10zł, tak samo miękka, intensywna i trwała. Polecam.

wtorek, 7 lutego 2012

Testuje nowe podkłady.

Byłam niedawno na kilka dni w Polsce i oczywiście nie zrezygnowałam z wizyty w super-pharm i w Rossmannie :) Najpierw byłam w Rossmannie i skusiłam się na ten rozświetlająy z Lovely, bo ponoć ma być dobry, a będąc w super-pharmie skusiłam się jeszcze na te dwa pozostałe, więc wkrótce zamierzam je przetestować:
* Affinitone z Maybelline *
* Make Up Brilliance z Lovely *
* Complete Coverage Foundation z Lirene *




Miałyście może któryś z tych podkładów? Coś o nich możecie już powiedzieć?

Wkrótce pojawi się u mnie post o matującym podkładzie z Catrice, więc czekajcie na recenzje:) 

niedziela, 5 lutego 2012

Jak łatwo usunąć lakier z brokatem? Metoda folii aluminiowej? Pomóżcie.

Hej,
mam kilka ulubionych lakierów, które mają w sobie brokat lub różne inne drobinki, które później ciężko jest zmyć. Nie ukrywam, że po takim zwyczajnym zmywaniu i płytka paznokcia dostaje w kość. Ale tak lubię te lakiery, że nie chciałabym przez to zrezygnować z używania ich, gdyż bardzo mi się podoba efekt, jaki dają na paznokciach.

Jakiś czas temu przypomniało mi się o metodzie zmywania takich lakierów przy pomocy folii aluminiowej, ale jakoś albo nie potrafię tego robić, albo dokładnie nie zrozumiałam tej metody albo nie wiem już dlaczego, ale na moich paznokciach to w ogóle nie poskutkowało. Może za krótko je trzymałam w tej folii? Nie wiem...

Wiem, że jakiś czas temu Oleska nagrała na ten temat film z tutorialem i u niej poszło to ładnie i sprawnie. Też tak chcę.

Poradźcie mi coś.
Co robie źle?

Próby makijażu...

Wydaję mi się, że pomału pojęłam, jak mam malować te swoje nieszczęsne opadające powieki. 
Jak mam dobry dzień, to nawet jestem zadowolona z efektu, jaki osiągnę, ale generalnie nie jestem jeszcze w tym na tyle wprawiona, by robić sobie takie makijaże codziennie, gdyż trochę czasu one ode mnie wymagają.

Oto skromne efekty. Małymy kroczkami do celu ...

Tak się prezentuje na zamkniętych oczach jeszcze bez tuszu do rzęs.


Z tuszem...

Tak się prezentuje mniej więcej w całości.


Jakieś wskazówki może?