czwartek, 13 października 2011

Jesienne wieczory, czyli świeczki i olejki.

Pewnie się powtórzę, gdyż posty o podobnej tematyce na bloggerze już widziałam, ale świeczki, świeczniczki, podgrzewacze, kadzidełka, kominki i olejki lubiłam od zawsze. Jak tylko widzę coś takiego, muszę to wziąć. Nieważne, czy zapachowe czy bez... Ktoś nie ma pomysłu dla mnie na prezent, kupi mi świeczke (nawet piąty rok z rzędu) i tak będę się z tego cieszyć, bo je po prostu kocham.
Kiedyś miałam tak, że żal mi było ich palić i długo stały i się kurzyły. Od dłuższego już czasu jednak palę każdą, chyba, że ma dla mnie jakiś mega sentyment...
Oto moje zbiory. Świeczki znajdziecie u mnie w każdym kącie, w każdym miejscu...














Tym wszystkim umilam sobie jesienne i zimowe wieczory. Dla mnie jesien i zima nie są złymi porami roku, gdyż wtedy mogę sobie zapalić moje świeczki, kadzidełka czy kominek. Latem mi tego zawsze brakuje.

Pozdrawiam

4 komentarze:

  1. O kurczę, sporo tego masz :) Też uwielbiam świeczki i kominki - kadzidełka już mniej :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezłą kolekcje masz :)

    Zapraszam na Rozdanie

    http://blizniaczki09.blogspot.com/2011/10/to-juz-czas-na-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też lubię świeczki.i u mnie też jest tak że kilka stoi i sie na nie kurzy bo troche szkoda mi ich zapalać.

    OdpowiedzUsuń