niedziela, 18 marca 2012

Makijażyk na dziś :)


Mój problem jest następujący: mam opadające powieki, dlatego mocna, czarna kreska zrobiona eyelinerem przy linii rzęs nie wygląda u mnie zbyt dobrze. Jeśli już, musiałaby być ona mega cienka i prezyzyjnie przy samej lini rzęs zrobiona, by zagęścić optycznie rzęsy. Próbowałam już tyle razy, różnymi eyelinerami. I w żelu, i w pisaku, i w pędzelku. Nic z tego. Jeśli już na jednym oku uzyskałam zadowalający mnie efekt, to na drugim oku nie dałam rady, zrobić takiej samej cienkiej lini a w dwóch różnych chodzić nie będę, bo klaunem nie jestem ;)

Więc wzięłam się na sposób i od jakiegoś czasu robię tą linię czarnym cieniem do powiek. Używam do tego cienia ze sleeka (w każdej paletce sleek takow jest), gdyż jest bardzo dobrze napigmentowany i intensywny. Nanoszę go pędzelkiem do eyelinera w żelu i jest chyba dobrze, co sądzicie?

Można jeszcze nanieść ten cień na mokro, ale nigdy dotąd nie próbowałam.



Pozdrawiam :)

2 komentarze:

  1. makijaz wyglada slicznie :) wloski boskie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ładnie naturalnie.
    Według mnie jesteś podobna do Brodki.

    OdpowiedzUsuń