czwartek, 8 marca 2012

Moje pierwsze kosmetyki z NYX :)

Tak jak wcześniej obiecałam, zamieszczam post o moich perełkach z NYXa :)
Mam to szczęście, że w centrum handlowym w Arkaden niedaleko mnie w Douglasie mają stoisko z kosmetykami z NYXa :) Ja wybrałam sobie paletkę 10 cieni do powiek i bronzer do twarzy. Jest to prezent od mojego chłopaka na imieniny :) Sama bym sobie tego nie kupiła, gdyż mam dość cieni i nie powinnam wydawać już na nie pieniędzy, ale chciałam koniecznie wypróbować te z NYX i bardzo się z tego cieszę, że mam teraz taką okazję :)

Tak się prezentują te dwa cudeńka, o których jest mowa w tym poście:

Bronzer wyszedł na zdjęciu bardzo jasno, w rzeczywistości jest ciemniejszy. Do wyboru były dwa, jeśli się nie mylę. Ja wybrałam ten jaśniejszy. Jestem z niego zadowolona. Wszystkie inne odstawiłam i od początku lutego używam tylko tego. Jest trwały i nie ma w sobie nic z pomarańczy ;) Bez bronzera nie wyobrażam sobie mojego makijażu twarzy, dlatego tym bardziej się cieszę, że go mam i że tak dobrze mi służy :)

Tutaj możecie podpatrzeć nazwy i numery, jeżeli jesteście zainteresowane tymi produktami.

Ciężko mi było uchwycić prawdziwe odcienie tych cieni ;) ale myślę, że to zdjęcie najbardziej oddaje ich kolor.

Dla porównania, żebyście miały jakieś wyobrażenie o jakości tych cieni - nie widzę różnicy między tymi cieniami a cieniami ze Sleeka (mam dwie paletki), z wszystkich jestem zadowolona.

Jak dla mnie rewelka. Nie osypują się, długo się trzymają. Dobrze się z nimi pracuje, dobrze się blendują. Kolory same w sobie są piękne - takie moje... które mogę stosować na codzień. Praktycznie każdego cienia z tej paletki mogę użyć, więc żaden się nie marnuje, bo wszystkie mi bardzo odpowiadają. Jest kilka cieni matowych w paletke i kilka perłowych (ale bez żadnego brokatu, bron Boże, na oku dają tylko lekki połysk) więc nie mam nic im do zażucenia.

Bronzer ok 9-10euro
Paleta cieni ok 8-9euro 
To, co najbardziej chciałam z NYXa już mam. Teraz czaję się na te matowe kremowe błyszczyki, które są tak trwałe jak szminka lub dają taki efekt na ustach jak szminka. Ale to przy przypływie jakiejś gotówki dopiero.... Chociaż myślę, że prędzej spróbuję tych matowych błyszczyków z Manhattan, jeśli będzie w Rossmannie promocja 20% off... Macie już je może? Jesteście z nich zadowolone? Jakie kolory polecacie?

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz