Najpierw może nazwa paletki:
Patrzyłam się na tą paletkę za każdym razem, gdy byłam w DM'ie. I tak się zastanawiałam - wziać-nie wziąć... Rozsądek podpowiadał mi zawsze -> masz już tyle brązów, że ich teraz nie potrzebujesz. I przechodziłam dalej bez paletki..
Aż w końcu ją przecenili na 3 euro (normalnie kosztuje troszke wiecej ale nie pamiętam dokładnie ile), więc wtedy rozsądek już nie dał rady mnie przekonać, bym tej paletki nie brała, więc wylądowała w koszyku a później w moich cieniowych zbiorach.
Jestem z niej tak zadowolona... Szok..
|
Paletka ma wszystkie potrzebne ciebie, które można wykorzystać w makijażu i dziennym i wieczorowym. Ten jasny cień - kawa z mlekiem - idzie na całą powiekę i w załamanie jako baza, biały w kącik wewnętrzny i pod łuk brwiowy jako rozświetlenie, a te ciemne odcienie w załamanie i na dolną powiekę - elegancko:) |
|
Jeden z brązów jest perłowy a reszta maty. |
|
Czyż nie piękna paletka? Jakość super, ale co do tego się nie obawiałam, gdyż mam już kilka produktów z Alverde i jestem z nich zadowolona.
Słyszałyście w ogóle o tym, że Alverde ma również swoją szafę z kosmetykami kolorowymi? Bo z tego, co się orientuje, to w PL są do tej pory popularne kosmetyki tylko do pielęgnacji tej firmy. |
Ale piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńdużo osób zainteresowała, jak pokazałam ją u siebie :)
OdpowiedzUsuńAle fajna pigmentacja. Jak bede w DE na pewno uderze do kolorowki z alverde :)
OdpowiedzUsuńja kolorowke Alverede zawsze wacham, bo niestety czesto nie odpowiadaja mi ich zapachy ale wypiekane pojedyczne cienie sa rewlacyjne :D
OdpowiedzUsuń