poniedziałek, 18 listopada 2013

W7 Naked Nudes Eyeshadow Palette

Na wstępie od razu odradzam - nie polecam.
Szału nie robi.
Dxxy nie urywa ;)

Mam bronzer z W7, wiele dziewczyn na YT i w blogosferze poleca kilka produktów W7, więc myślałam, że i to będzie trafione. Jednak się myliłam.

Choć w paletce te cienie wyglądają na idealne odcienie, fajnie postopniowane od ciemniejszego do najjaśniejszego. Patrzę i myślę - ten cień idealny na całą powiekę, ten w załamanie, ten pod łuk brwiowy i w wewnętrzny kącik oka, ten czwarty na dolną powiekę i w zewnętrzny kącik i masz super dzienny makijaż wykonany a przy tym cienie w jednej paletce - praktyczne. Niestety teoria od praktyki się różni :/

Niestety nie udało mi się zrobić lepszych swatchy, ale prawda jest taka, że te cienie jasne za bardzo się od siebie na dobrą sprawę nie różnią. A na powiece jak je się rozblenduje czy połozy obok siebie to stapiają się w jedność i generalnie ma się wrażenie, że położyło się tam jeden cień. Jestem rozczarowana tą paletką. Pokładałam w niej nadzieję, że to będzie taka moja dzienna i wyjazdowa paletka, niestety używam jej najrzadziej z wszystkich moich palet cieni do powiek. Na szczęście dużo nie kosztowała, bo ok 14zł.

3 komentarze:

  1. Mi się podoba ten brąz, jest chłodny i jasny, wydaje się być fajny do modelowania załamania. Rest rzeczywiście bardzo podobna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze paletke cieni z W7 - 10 out of 10 Browns - ta jest znacznie lepsza, wkrótce zamieszczę o tym post na blogu, pozdrawiam

      Usuń
  2. Dzięki, właśnie rozważałam jej kupno :)

    OdpowiedzUsuń