czwartek, 9 czerwca 2011

Nigdy się tego nie spodziewałam - zostałam otagowana:)
Przez mejaczek :) Bardzo Ci dziękuję. Moja radość była ogromna, ale sądzę, że akurat Ty mnie potrafisz zrozumieć, gdyż też się nie spodziewałaś, że Cię ktoś otaguje (tak wynika z Twojego posta:)
Link do mejaczek: http://kosmetyczny-bzik.blogspot.com/
koniecznie odwiedźcie jej blog, jeśli jeszcze tam nie byłyście - naprawę warto:)



Jak się bawimy : 

1. Podziękuj za przyznanie wyróżnienia.
2. Zamieść u siebie link do bloga osoby, która Cię wyróżniła.
3. Wklej u siebie logo wyróżnienia.
4. Przekaż nagrodę 10 bloggerkom.
5. Zamieść linki do tych blogów.
6. Powiadom o tym nominowane osoby.
7. Stwórz listę 10 ulubionych kosmetyków

Nagrodę przekazujęnastępującym osobom:

A teraz produkty, które stosuję bardzo często, jestem z nich zadowolona, chętnie do nich wracam.
Kolejność nie gra roli.


Puderek z Synergen. Odkąd się o nim dowiedziałam na YT, nie kupuję żadnego innego:) Idealnie matuje, pozostawia naturalną twarz. Tani.



O tej kredce zrobiłam już recenzję na moim blogu - kolejny mój ulubieniec od wielu miesięcy. Używam ją codziennie. Bardzo często mam zmęczone przekrwione oczy. Dzięki niej wyglądają one na świeższe i bardziej wyspane;)



Kredka do brwi z avonu. Nowość. Ukazała sie jakieś dwa katalogi wstecz w wersi dla brunetek i szatynek i dla blondynek. Ja mam tą ciemniejszą, ale nie jest ona ciemna tylko taka szarawa. W promocji kosztuje ok. 15zł. Jest w formie takiej kredki woskowej, że tak powiem, dzięki czemu wypelnia fajnie rzęsy i trzyma je na swoim miejscu. Później tylko rozczesze brwi szczoteczką i już nie muszę nakładać żelu ujarzmiającego je;)


Roll-on + korektor pod oczy. Mam go od niedawna. Zamieściłam recenzję na blogu. Ale juz teraz mogę powiedzieć, że jest on idealny. Teraz gdy jest tak ciepło, nie używam podkładu. Buzię mam opaloną, to lepiej wygląda. Nakładam tylko w te miejsca, które wymagają wyrównania koloru ten oto korektor i bużka wygląda super:)

Kredka a raczej kredki żelowe z avonu. Mam wszystkie kolory. Najbardziej zadowolona jestem z czarnej, brazowej i khaki. Intensywne, ługo trzymają (nawet na lini wodnej przez cały dzień) nie rozmazują sie i nie odbijają na powiece.


Tusz z essence. Miałam już chyba z 3-4 opakowania. Nigdy mnie nie zawiódł. Potrafi stworzyć efekt sztucznych rzęs,  przy tym nie kosztuje dużo. 

O tym produkcie również dowiedziałam się z YT. Bronzer matujący z essence. Nie jest pomarańczowy. Nie robi plam. Nie jest mega intensywny. Ja mam pyzatą buzię, więc bez wykonturowania jej bronzerem nie wyglądam. Używam go codziennie a ubytku w ogóle nie widać - wydajny.


O tym błyszczyku również pisałam na moim blogu. Jestem nim zachwycona. A nawet odważę się użyć stwierdzenia, że ten kolor po aplikacji i odczekaniu 5 min sprawia efekt powiększonych ust - albo mi się tak wydaje - mimo, że nigdzie nie ma o tym wzmianki. Tak czy siak - to mój ulubieniec na następne miesiące:)



Mam niezłego bzika na punkcie paznokci. Posiadam sporo lakierów do paznokci. Codziennie inny kolor. Na wiosne i lato 2011 moimi faworytami zostały lakiery z zestawu z HM. Piękne kolory i dobrze sie aplikują.



Jak już wspomniałam. Paznokcie maluję codziennie. Za każdym razem kupuję zmywacz z acetonem z isany. Tani, idealnie zmywa, nie wysusza skorek i nie pozostawia pomaranczowego osadu wokół paznokcia. Jak kupuję to kupuję tą większą butelkę 250ml gdyż dużo go zużywam, a większa pojemnośc bardziej się opłaca.


To są produkty, które używam naprawdę codziennie od jakiegoś czasu i nie zamierzam z nich zrezygnować. Że lubię testować nowości, kupuję też inne kosmetyki, ale te mam tak czy siak albo do nich wracam. Sprawdzone, polecam:)

3 komentarze:

  1. Dzięki za wyróżnienie :) na pewno niedługo zrealizuję ten tag! ;* a z Twoich produktów to uwielbiam lakierki z H&M i błyszczyk z essence stay with me :) tylko że ja mam w inny kolorze! buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuję!:) Miło mi bardzo:)

    Zaintrygowałaś mnie tym korektorem...:>

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, kolejna osoba, która pochlebnie wyraża się o bronzerze z Essence. Czas najwyższy chyba w końcu zaryzykować i zaglądnąć do Natury :)

    OdpowiedzUsuń