Zaciekawiona recenzją niemieckich youtubowiczek, pognałam dziś do drogerii, by ogarnąć limitkę essence you rock! Wstawię ulotkę, niestety po niemeicku, ale po obrazkach można sie przecież domyślić, co jest co;)
Ja zakupiłam sobie z tej limitki tylko baze pod cienie, bo na niej mi najbardziej zależało. Jeśli chodzi o body spray to kiepski - fakt, że kosztuje tylko 2euro ale zapach kiepski i po 5min znika - nie polecam. Lakiery - fajne kolorki, ale podobne do nich już mam, a nie chce, żeby mi sie powtarzały (brzmię jak nie ja;):P Zainteresowały mnie cienie - fajny zestaw kolorów, ale po roztarciu na ręku i zrobieniu kilku swatchy - bez szału. No a te sztyfty do ust.... nie wiem, co o nich myśleć. Czekam, aż ktoś je kupi i zrobi recenzję:D
Baza pod cienie, jaką kupiłam jest dość mała, bo tylko 2,1ml cena to jakoś 2,25euro
Jeszcze jej nie testowałam, ale słyszałam recenzje, że jest porównywalna do bazy pod cienie z Urban Decay. Różnicą jest to, że ma lekkie drobinki, ale rzekomo to niczemu nie przeszkadza i nie robi na powiece dyskoteki. Ale czy tak faktycznie jest i jak jest z trwałością napiszę Wam za kilka dni jak to przetestuje. Ale laska z niemieckiego YT mówiła, że była na siłce i normalnie jej się powieki bardzo pocą i cienie wałkują, a z tą bazą wszystko u3mało się na swoim miejscu... Zobaczymy;)
A Wy co sobie zakupiłyście, albo na co polujecie z tej limitki? Pozdroski:)
Jest już w Polsce? U mnie ledwo Blossom się pokazała... Mi paletka przypadła do gustu, ale szału nie ma.
OdpowiedzUsuńo wspolpracy z firma ;)
OdpowiedzUsuńnie ma szału, o nie ;P
OdpowiedzUsuń